Nie można go poczuć, zobaczyć ani posmakować. Tlenek węgla to trujący gaz, który człowiek czuje dopiero wtedy, gdy może być już za późno. Niedawno Klinika Uniwersytecka w Düsseldorfie zwróciła uwagę na zatrucie tlenkiem węgla spowodowane paleniem shishy.
Grilowanie w zamkniętym pomieszczeniu? Dla większości to chyba jasne, że nie jest to za dobry pomysł. Jednak wygląda na to, że przy paleniu shishy nikt nie wpadnie na to, że może to być równie niebezpieczne. Shisha to fajka wodna, która powoduje coś w rodzaju tlenia się, ponieważ rozjarzony węgiel podpala znajdujący się w niej tytoń. Przy tym procesie powstaje jednak spora ilość tlenku węgla.
Jeśli shisha palona jest w niedostatecznie wietrzonym pomieszczeniu, stężenie tlenku węgla może niebezpiecznie narastać. Jak wiadomo tlenek węgla jest bezbarwny, bezwonny i bez smaku. Nasze ciało przy zatruwaniu tlenkiem węgla nie reaguje w żaden alarmujący sposób, np. pieczeniem oczu czy też mdłościami.
Jednak pierwszymi oznakami zatrucia są bóle głowy, nudności czy też brak powietrza. Jeśli mamy podejrzenie zatrucia, należy jak najszybciej opuścić takie pomieszczenie i bezzwłocznie zawiadomić straż pożarną. Już kilka wdechów tlenku węgla może doprowadzić do utraty przytomności.
Tlenek węgla jest dlatego niebezpieczny, ponieważ zajmuje on miejsce cząstek tlenu w czerwonych krwinkach. W najgorszym przypadku doprowadza to do uduszenia. Osoby, które po zapaleniu shishy czują się zakołowane albo odczuwają nudności, powinny wiedzieć, że nie jest to spowodowane siłą tytoniu – ostrzega Uniwersytecka Klinika w Düsseldorfie. Wiele osób rozpoznaje symptomy zatrucia ale nie jako skutek zatrucia tlenkiem węgla.
Ze względu na rosnącą liczbę zatruć tlenkiem węgla klinika radzi,a by być bardziej czujnym. W 2017 roku w Niemczech leczono już przypadki ciężkiego zatrucia w specjalnych komorach ciśnieniowych. Przy ciśnieniowej terapii tlenowej podawany jest tlen pod nadciśnieniem, aby wypłukać tlenek węgla z czerwonych krwinek oraz ważnych dla życia tkanek organów.
Nieleczone zatrucie może doprowadzić do późniejszych szkód, jakie mogą wystąpić nawet na kilka dni do kilku tygodni po zatruciu, szczególnie w sercu oraz układzie nerwowym.